Śmieszne opowieści

Tutaj będziemy pisać śmieszne opowieści z życia wzięte

Post został pochwalony 0 razy

Np. kiedyś (jak jeszcze chodziłem do podstawówki), któregoś dnia szedłem do szkoły i gadałem z kolegą przez telefon, nagle podbiegł do mnie jakiś gościu i mi go wyrwał i pobiegł dalej... nagle w biegu się odwrócił mi mi krzyknął żal mi Ciebie mały, a za chwile wywalił się o kamień na chodniku (taki co ma blokować przejazd samochodom prze chodniki) i facet jakiś walną mu taaaaaaaaką piękną strzałę, że nie mogłem przestać się śmiać, potem tylko krzyknąłem i komu tutaj jest żal...

Post został pochwalony 0 razy

	w0jt4$ napisał:
	i facet jakiś walną mu taaaaaaaaką piękną strzałę,

Niezłe ale nie rozumiem tego zdania.

Post został pochwalony 0 razy

tzn. pier...... (walną) do w twarz Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

I wziołeś od niego ten tel?

Post został pochwalony 0 razy

no proste xD

Post został pochwalony 0 razy

Czemu z życia wzięte, a ja walne jedną śmieszną, ale nie z życia wziętą ;D...

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Niezłe Morbid niezłe xD

Post został pochwalony 0 razy

no wieszzz Very Happy

.....

Post został pochwalony 0 razy

lol tasiemiec ma straszną opowieść a tutaj są śmieszne to gdzie są straszne??

Post został pochwalony 0 razy

W poniedziałek poszliśmy z klasą do KFC. Siedział tam chłopak (ok.13 lat) Siedliśmy najpierw w trójke. Strzelał do nas papierkami przez rurkę. Mój kolega powiedział, żeby przestał nie zareagował. Wkurzyłem się powiedziałem, że zaraz przyjdzie tu Straż Miejska (za to, że strzelał raczej nic by mu nie zrobili ale on był na wagarach, więc za to już mogliby mu już coś zrobił) znowu siedzi i strezla dalej. Mój kolega mowi pod nosem "Gnojek!". No to na początku grzecznie do niego, żeby przestał. I wkońcu tak go wyzwałem, że wstał podszedł do mnie i wbił mi rurke w szyje. Zapytałem się o co mu chodzi. Nie odpowiedział. Zapytałem się czy chodzi o to zebym go przeprosil, powiedzial ze tak. No to go przerosilem i powiedziałem zeby juz nie strzelał. Powiedział, że będzie strzelał (teraz bym to wogule inaczej rozegral jak chcecie wiedziec jak to wam kiedsy opowiem). POtem przyszło do nas jeszce z 5 kolegów w tym jeden z najsilniejszych w szkole ( Very Happy

). Zaczął do niego strzelać a jak on się zdenerwuje to..
On też powiedził do niego, żeby przestał. A tamten Chamsko podszedł do niego siadł przy naszym stoliku (jakby byl naszym kolega) i powiedzil ze bedzie do niego strzelal z bliska. Błażej (tak miał mój kolega na imie) zlamal mu ta rurke i powiedzial ze nie bedzie strzelal. On wstał i walnął Błażejowi z dyńki (potem mój kolega się śmiał, żę ten dupek dużo oglądał Zidana) Błażej zaczął się z nim szarpać i jakiś starszy facet go odciągnął. POtem nadal strzlał i się z niego śmialiśmy. AAAA... i jeszcze chciał się z nami BIĆ! <lol2>. Jak wyszedł to ze śmiechu prawie pod stuł wpadłem! Jak wychodziliśy to do toalety wszedł i moi koledzy chceli już tam iść. Ale Nasza wychwawczyni powiedziła, że idziemy do empiku. Więc poszlśmy.

Post został pochwalony 0 razy

Ja to bym mu ta rurkę w pysk wsadził i kazał połknąć.

Post został pochwalony 0 razy

Za dużo ludzi. I za brutalne xD

Post został pochwalony 0 razy